Zablokowany
24 lat/a 182 cm on/jegokawaler solista/aktorfun entertainment
Awatar użytkownika
posty 33
autor roksa
discord kontakt
zaimki ona/jej
nieobecność nie
wątki 18+ zapytaj
zdjęcieinformacjebiografia
Choi Jungwon
Song Kang
aktorstwo; taniec; szkicowanie; pomaganie innym; puzzle i planszówki; spać; bajki Disney'a; burze; zapach deszczu; koty; tteokbokki z dużą ilością sera; spokój i ciszę; bubble tea; mango i liczi; zachody słońca, patrzeć w gwiazdy, horoskopy
pająki; kłótnie; ciemność; lody miętowe; lukrecji; brzegi pizzy (ale te serowe są ok); udawanie kogoś kim się nie jest; samotność; porzucenie; rodzynki;
Choi Jungwon
Jun, Junnie
13/06/2000, Suwon
koreańskie
solista/przyszły aktor
fun entertainment
biografia
Dla dziecka świat jest kolorowy — przeplatany seriami zdarzeń, które malowało się w wielobarwny obraz. Niektórzy w dorosłości lubią wspominać ten czas, niektórzy wolą o nim całkiem zapomnieć, skupiając się na budowaniu przyszłości.
Dla Ciebie dzieciństwo nie było szczególnie kolorowe, więc zdarzenia rozróżniasz na dobre i złe, tym dobrym dopisując wyrazisty, czerwony kolor, który ostro wybijał się na czerni złych zdarzeń.

Pusta, czarna przestrzeń jest Twoim utrapieniem i tak też zostało do dziś. Zaczęło się to jednak w momencie, kiedy jako dziesięciolatek leżąc w łóżku na wznak byłeś w stanie jedynie wpatrywać się w sufit i słuchać kłótni rodziców, niż skupić się na zaśnięciu. Źle kojarzy Ci się trzaśnięcie drzwiami czy podniesiony głos. Głuche milczenie też nigdy nie było dobre, bo oznaczało albo ciszę przed burzą, albo moment zbawienia, kiedy dyskusje kończyły się, a każdy z domowników rozdzielał się do zupełnie innego pokoju. Czasami przeżywałeś to sam, a czasami przerastało to Twoją dziecięcą psychikę, więc zakradałeś się do pokoju starszej siostry, która nie spała tak jak Ty. Przychodziłeś do niej ze łzami w oczach i malującym się smutkiem, bo nie do końca rozumiałeś, skąd brały się te pokłady negatywnych emocji w Twoim rodzinnym domu. Wiedziałeś, że źródłem płaczu matki był ojciec, jednak świadomość o przytłaczających problemach zaczęła narastać dopiero po pewnym czasie. W końcu zapalnik tej udręki zniknął, choć pozostawił za sobą jeden z najgorszych smrodów, jakie mógł zgotować swoim dzieciom.

Ciężko Ci stwierdzić, czy po czasie cieszysz się z tej decyzji, którą podjął Twój ojciec. Jego zniknięcie przyniosło szereg zmian, w czym najważniejsza była przeprowadzka; Wasz rodzinny dom został zamieniony na ciasne mieszkanie. Dzieliłeś pokój z rodzeństwem i niewątpliwie zbliżyło to Was do siebie, jednak gdziekolwiek byś nie wychodził, to odczuwałeś ulgę. Otoczony byłeś trzema kobietami, które miały różne humory, a hormony czasami wirowały jak szalone. Czasami brakowało Ci tego męskiego, ojcowskiego wsparcia; choć nie za bardzo wiedziałeś, na czym ono polegało, to jednak odczuwałeś pewną pustkę w tym temacie. Cała ta sytuacja dawała Ci ogromne samozaparcie do nauki, aby mieć lepszą przyszłość i co najważniejsze, nie skończyć jak swój tata. Uczyłeś się w domu, a gdy nie mogłeś skupić myśli przed gderanie tych bab, zabierałeś książki i zasiadałeś w najbliższej bibliotece, aby skoncentrować się. Mierzyłeś się z problemami, których myślałeś, że nigdy nie rozwiążesz — tak jak nigdy nie rozumiałeś i nie lubiłeś matematyki, tak nagle stała się całkiem przyswajalna. Nie do końca wiedziałeś, co chcesz robić w życiu, ale byłeś wręcz przekonany że wzór na deltę i skrócone mnożenie kiedyś Ci pomoże odnaleźć swoją drogę. Przyłożyłeś ogromną wagę do nauki języka angielskiego, dzięki czemu potrafisz komunikować się w nim na zaawansowanym poziomie; myślałeś o nim jak o matematyce, jako o trwałym środku, który w przyszłości doprowadzi Cię do sukcesu. Nawet nie wiesz, kiedy tak bardzo zainteresował Cię taniec; do tego stopnia, że zacząłeś poświęcać mu każdą wolną chwilę poza lekcjami. Stał się Twoją ucieczką od codzienności, kiedy chodziłeś na jakąś małą salę, którą udostępniał Ci woźny z Twojej szkoły; zawsze wiedziałeś, że opłacało się być miłym i pomocnym dla innych. Miałeś pasję, całkiem sprytną i inteligentną łepetynę, dużo zapału, a także pozytywne podejście do życia. Nauczyłeś się udawać; nawet jeśli nie czułeś się dobrze, tłumiłeś w sobie własne problemy, przez co cierpiała Twoja psychika. Przez długi czas nie zauważałeś ani tego, ani bólu w klatce, który pojawił się w liceum — długotrwały stres nie był korzystny, jednak zrzucałeś winę na przemęczenie, i zamiast odpocząć, brałeś kolejne prace, aby wesprzeć mamę i siostry. Aż przyszedł Ci do głowy szalony pomysł, może nieco głupi, ale wiedziałeś, że długoterminowo może być on opłacalny finansowo, a także pomoże Tobie realizować swoją pasję. Widząc ogłoszenie o przesłuchaniu na trainee w jednej z wytwórni, postanowiłeś się zgłosić. I jakie było Twoje zdziwienie, że będąc kompletnym samoukiem tańca, dostrzeżono w Tobie potencjał.

Dało Ci to nadzieję na przyszłość. Mimo tego, nie zrezygnowałeś z sumiennej nauki, ucząc się między treningami i czekając na ten piękny dzień, kiedy zadebiutujesz w zespole.

Pandemia okazała się nie być dla Ciebie litościwa, bo gdy zachorowałeś to pierwszy raz usłyszałeś o chorobie wieńcowej, która była Twoim wytłumaczeniem na wszystkie dolegliwości. Pierwszą myślą było to, że zamykałeś sobie kolejne drogi przez własną głupotę, bo być może szybsza reakcja nieco zahamowałaby rozwój schorzenia; a przynajmniej tak sobie to tłumaczyłeś. Wszyscy zarzekali się, że nie musisz rezygnować ze swoich marzeń, jednak pewne ograniczenie ze względu na aktywność fizyczną nieco zdyskwalifikowało Cię z zespołu, w którym miałeś zadebiutować. Musiałeś zrobić sobie przerwę, żeby nieco odzyskać siły po przebytej chorobie i nieco przyzwyczaić się do świadomej codzienności z chorym serduchem. Opadły Ci nieco skrzydła, ale dostałeś dużo wsparcia. Po kilku miesiącach rekonwalescencji wróciłeś do trenowania, bardziej skupiając się, żeby iść w kierunku kariery solowej. Miałeś jednak świadomość, że przez problemy z sercem, nie będziesz wywijać na scenie do końca życia; ba, nie byłeś pewien, czy w ogóle dasz radę z tym dociągnąć do trzydziestki. Dlatego stojąc na rozdrożu dróg, postanowiłeś wybrać Fun Entertainment, mając pewną gwarancję na rozwinięcie skrzydeł w kierunku aktorstwa. Jeszcze nie zacząłeś wchodzić w ten swój plan B, ale staff przynajmniej ma świadomość, w którym kierunku może Cię pchać. Jak na razie tańczysz, póki nie zabraknie Ci tchu w piersi — w przenośni, i w praktyce.

Finalnie nie możesz narzekać na swoje życie, choć czasami choroba potrafił Ci dokopać, to dbasz, aby nie rozwinęła się dalej. Masz lęki, czasami nawet i ataki paniki, ale nic nie odbierze Tobie tego pozytywnego podejścia do życia; a przynajmniej starasz się, bo nawet jeśli jest ciężko, to walczysz, aby mimo wszystko było lepiej.
0 lat/a 0 cm zaimki postacipartner zawódmiejsce pracy
Awatar użytkownika
posty 778
autor gracz
discord kontakt
zaimki zaimki
nieobecność nieobecność
wątki 18+ -
  Witamy wśród zaakceptowanych, Twoja karta postaci została przyjęta!
  Na rozpoczęcie gry masz 7 dni. Wykorzystaj ten czas na znalezienie partnera do wspólnej rozgrywki w temacie kto zagra?. Uzupełnij pola profilu (włącznie z linkiem do KP), wypełnij obowiązkowy formularz do reputacji. Oprócz tego zachęcamy do wypełnienia informatora.
Witaj na forum,
triggery
Zablokowany