zdjęcieinformacjebiografia
gagnon matthieu
Huening Kai


gry, napoje energetyczne, noc, ciemność, kobiety, elektronika, samotność, niezdrowe jedzenie, wygrywanie z małolatami w lolu
przegrywanie, kawa, cisza, denerwujący rodzice, irytujące rodzeństwo, chodzenie do sklepu po jedzenie
matthieu gagnon
-
02/10/2002, paryż francja
francuskie
streamer
twitch
-
02/10/2002, paryż francja
francuskie
streamer
twitch
biografia
Młoda Koreanka od godziny próbowała unikać wzroku przystojnego kelnera, który co jakiś czas zerkał w jej stronę. Z jednej strony podobał jej się ten młody mężczyzna, jednak z drugiej… Bardzo się wstydziła. Widziała, jak inni goście restauracji próbowali przekazać chłopakowi swój numer telefonu lub zaprosić na kolację. On jednak im odmawiał, za każdym razem patrząc w stronę Azjatki. Kiedy przyszło i jej zapłacić za posiłek, mężczyzna zgrabnym ruchem przekazał jej malutki liścik, w którym znajdował się jego numer telefonu. Puścił oczko w jej stronę i odszedł, mając nadzieję, że kobieta do niego zadzwoni.
Zadzwoniła. Jedna randka zamieniła się w dwie, potem w trzy, potem w kolejne… Aż w końcu kobieta postanowiła wyjść za chłopaka z Francji, do której pojechała tylko na parę miesięcy wymiany studenckiej.
Owocem miłości Koreanki i Francuza był Matthieu, chłopczyk o twarzy aniołka i osobowości demona z najniższego kręgu piekła. Wychował się w Korei Południowej, gdzie jego rodzice przeprowadzili się krótko po jego narodzinach.
Matthieu zawsze był uparty. Kiedy rodzice mówili nie, on mówił tak. Kiedy czegoś mu zakazywali, on i tak to robił. Nawet jako niemowlę robił wszystko, aby całkowicie zniszczyć życie swoich rodziców. Płacz, krzyki i przewracanie się w każdym możliwym miejscu. Ojciec chłopca trafił nawet do szpitala z podejrzeniem zawału, po tym, jak Matt postanowił zrzucić się ze schodów. Tak po prostu.
Wszystko się skończyło gdy Matthieu otrzymał od rodziców swoją pierwszą konsolę do gier. PSP. To odmieniło życie całej rodziny Gagnon, która dostawała migreny na samo wspomnienie jego imienia. Chłopczyk spędzał godziny grając w głupie gierki na swoim małym urządzeniu. Dźwięk klikania zastąpił krzyki i płacz. W domu rodziny Gagnon w końcu zapanował spokój.
Nie na długo, bo niecały rok później Matthieu otrzymał pierwszego laptopa. W przeciągu dwóch dni zainstalował na nim gry takie tak LoL, MapleStory czy Elsword. Jednak owe gry nie miały dobrego wpływu na rozwój chłopczyka z podstawówki, ponieważ wywoływały w nim napady agresji i chęć wiecznego wygrywania. Mimo to ciągłe granie w LoL’a pomogło mu zdobyć nie tylko wysoką rangę, ale także prestiż wśród kolegów z klasy.
Kiedy stał się licealistą jego życie ponownie się zmieniło. Urósł. Jego wzrost w połączeniu z lekko zachodnimi rysami twarzy sprawiły, że dziewczynki z jego szkoły wręcz mdlały na jego widok. Stał się lokalnym księciem, nieosiągalnym ideałem… Szkoda tylko, że w domu nosił dziurawe dresy, a matka siłą musiała go zmuszać do wzięcia prysznica. W jego sercu były tylko gry…
…I gazety pornograficzne. Rówieśniczki były dla niego zbyt dziecinne, zbyt… niedojrzałe. Matthieu potrzebował prawdziwej kobiety, która była w stanie przytulić go do piersi i pomóc w zadaniu domowym z matematyki… Dlatego też nie interesował się dziewczynami ze swojej szkoły.
Po skończeniu liceum miał ambitne plany dostania się na jakiś dobry uniwersytet w kraju i zostać twórcą gier lub grafikiem. Niestety, nie udało mu się zdać żadnego z egzaminów wstępnych, ponieważ on i nauka mają tyle wspólnego, co szczur i sztuczna inteligencja. Nic.
Aby nie zostać bezrobotnym postanowił spróbować streamowania. Miał komputer, miał gry… Miał urodę, która mogła przyciągnąć rzeszę fanek… Póki co ma 3 wiernych widzów, a utrzymuje się dzięki rodzicom, którzy przynoszą mu jedzenie w plastikowych kontenerkach.
Zadzwoniła. Jedna randka zamieniła się w dwie, potem w trzy, potem w kolejne… Aż w końcu kobieta postanowiła wyjść za chłopaka z Francji, do której pojechała tylko na parę miesięcy wymiany studenckiej.
Owocem miłości Koreanki i Francuza był Matthieu, chłopczyk o twarzy aniołka i osobowości demona z najniższego kręgu piekła. Wychował się w Korei Południowej, gdzie jego rodzice przeprowadzili się krótko po jego narodzinach.
Matthieu zawsze był uparty. Kiedy rodzice mówili nie, on mówił tak. Kiedy czegoś mu zakazywali, on i tak to robił. Nawet jako niemowlę robił wszystko, aby całkowicie zniszczyć życie swoich rodziców. Płacz, krzyki i przewracanie się w każdym możliwym miejscu. Ojciec chłopca trafił nawet do szpitala z podejrzeniem zawału, po tym, jak Matt postanowił zrzucić się ze schodów. Tak po prostu.
Wszystko się skończyło gdy Matthieu otrzymał od rodziców swoją pierwszą konsolę do gier. PSP. To odmieniło życie całej rodziny Gagnon, która dostawała migreny na samo wspomnienie jego imienia. Chłopczyk spędzał godziny grając w głupie gierki na swoim małym urządzeniu. Dźwięk klikania zastąpił krzyki i płacz. W domu rodziny Gagnon w końcu zapanował spokój.
Nie na długo, bo niecały rok później Matthieu otrzymał pierwszego laptopa. W przeciągu dwóch dni zainstalował na nim gry takie tak LoL, MapleStory czy Elsword. Jednak owe gry nie miały dobrego wpływu na rozwój chłopczyka z podstawówki, ponieważ wywoływały w nim napady agresji i chęć wiecznego wygrywania. Mimo to ciągłe granie w LoL’a pomogło mu zdobyć nie tylko wysoką rangę, ale także prestiż wśród kolegów z klasy.
Kiedy stał się licealistą jego życie ponownie się zmieniło. Urósł. Jego wzrost w połączeniu z lekko zachodnimi rysami twarzy sprawiły, że dziewczynki z jego szkoły wręcz mdlały na jego widok. Stał się lokalnym księciem, nieosiągalnym ideałem… Szkoda tylko, że w domu nosił dziurawe dresy, a matka siłą musiała go zmuszać do wzięcia prysznica. W jego sercu były tylko gry…
…I gazety pornograficzne. Rówieśniczki były dla niego zbyt dziecinne, zbyt… niedojrzałe. Matthieu potrzebował prawdziwej kobiety, która była w stanie przytulić go do piersi i pomóc w zadaniu domowym z matematyki… Dlatego też nie interesował się dziewczynami ze swojej szkoły.
Po skończeniu liceum miał ambitne plany dostania się na jakiś dobry uniwersytet w kraju i zostać twórcą gier lub grafikiem. Niestety, nie udało mu się zdać żadnego z egzaminów wstępnych, ponieważ on i nauka mają tyle wspólnego, co szczur i sztuczna inteligencja. Nic.
Aby nie zostać bezrobotnym postanowił spróbować streamowania. Miał komputer, miał gry… Miał urodę, która mogła przyciągnąć rzeszę fanek… Póki co ma 3 wiernych widzów, a utrzymuje się dzięki rodzicom, którzy przynoszą mu jedzenie w plastikowych kontenerkach.