Zablokowany
18 lat/a 173 cm she/herroad to d34th kasjerkaMcDonald's
Awatar użytkownika
posty 63
autor Lin
discord shad0wlin_
zaimki she/her
nieobecność present
wątki 18+ zapytaj
zdjęcieinformacjebiografia
Cai Daiyu
Jang Wonyoung
Dalie, konwalie, natura, zwierzęta, gotowanie, jazda na rowerze, siatkówka, bieganie, muzyka, szukanie bądź tworzenie playlist, taniec, plecaki, szydełkowanie, czytanie, rozwiązywanie sudoku, szkicowanie/kopiowanie rysunków, długie kąpiele, świeczki zapachowe, mgiełki do ciała, breloczki, marchewki, szpinak, suszone owoce, czekolada, kuchnia włoska, azjatycka
Pomidory, chleb, koronka, sztuczne kwiaty, dekoracje z bibuły, mini dywaniki, małe torebki co niewiele mieszczą, buty na obcasie, zbyt mocne perfumy, klauny, zbyt ciasne przestrzenie, pająki, alkohol, spadające gwiazdy, własny pesymizm (to jednak silniejsze od niej)
Cai Daiyu
Dai, Yuyu, Dahlia
31 lipca 2006 | Harbin, Chiny
Koreańskie (stały pobyt od 5 roku życia)
Kasjerka
McDonalds
biografia
*ੈ✩·₊˚༺☆༻*ੈ✩·₊˚

Dreams? Do you mean... shooting stars? Like, they once shone and gave me hope...? But then they fell, and I have never seen them since.

Kiedyś marzyłam o ojcu. A raczej o jego powrocie do życia mojej mamy, a także o jego wstąpieniu do mojego dzieciństwa, które pozbawione było tej drugiej rodzicielskiej figury. Czy doskwierał mi jego brak? Możliwe. Bardziej chyba chciałam, żeby ten jego słynny status "bogacza" przyczynił się wreszcie do zakończenia ciężkiej harówki mamy w obcym kraju. Wstyd mi teraz, ale zawsze zachwycałam się historyjkami na temat jego luksusowego życia czy ogromnego domu we Włoszech, skąd prawdopodobnie pochodził. Przy okazji puszczałam mimo uszu wszystko, co mi w nim nie pasowało, choć mama bezustannie twierdziła, że to jego mroczniejsza strona była tą prawdziwą. I finalnie okazało się być to prawdą. Przecież nigdy nie przybył nam na ratunek niczym bajkowy heros. Nigdy nawet nie zainteresował się moim losem, choć chyba wiedział, że posiada córkę. Mama też nie naciskała, co początkowo mnie dezorientowało. Teraz zrozumiałam, iż najpewniej nie widziała sensu w błaganiu o pomoc kogoś, kto tej pomocy nie zamierzał udzielić.

Another star has fallen...

Jaka nastolatka nie marzyłaby o byciu szczęśliwą posiadaczką zgranej paczki przyjaciół? Chyba żadna, a zwłaszcza taka, która za dzieciaka większość dnia spędzała poza domem na ucieczce przed nieciekawą sytuacją życiową, przykrytą sprytnie chęcią zaspokajania swojej potrzeby towarzyskiej czy zabawy. Śmieszne, bo wtedy nikt nie zwracał jakoś bardzo uwagi na moje pochodzenie - chyba, że był napastowany w tej kwestii przez rodziców. To jednak nie zdarzało się często, lecz przybrało na sile w dalszych latach mojego życia. Czy bycie Chinką, którą nawet nie czułam się w żadnym procencie, było aż takie złe? Dla nich najwidoczniej tak. Wcześniej nie przywiązywałam wagi do prawdziwej przyjaźni, ale może też dlatego, iż najwidoczniej jej nie posiadałam. Czy prawdziwy przyjaciel słuchałby głupich stereotypów ze strony rodziny? Nie wydaje mi się. No cóż... Myślałam, że może to ci ludzie nie byli mi pisani. Potem okazało się, że chyba żadna osoba nie była godna zaufania - przynajmniej takiego bezgranicznego. Pierwsze lata szkoły były okropne. Nie byłam co prawda sama w tym gronie osobliwych "kosmitów", lecz przynależałam do nich wręcz podwójnie. Byłam nie tylko osobą z obcego kraju... Byłam też, ładnie ujmując, przedstawicielką klasy niższej. To się potem zmieniło, bo mama wreszcie znalazła pracę w dobrym szpitalu, w swoim zawodzie położnej. Te same osoby, które jednak często wyśmiewały mnie z powodu ubrań z drugiej ręki czy używanych książek nie zmieniły po tym nastawienia. Ale może to nawet dobrze... Przynajmniej pozwoliło mi to całkowicie skupić się na nauce i odkryć w sobie talenty artystyczne, a nawet sportowe. Ale co z tego, jak do drużyny siatkarskiej nie bardzo chcieli przyjmować "osoby chińskiego pochodzenia".

Why is there even light if it is temporary? To fool, mislead me...?

To nie przeszkodziło kolejnemu marzeniu zmącić mi umysł. Nie byłam popularna, nie miałam wielu przyjaciół - tylko jakieś drobne znajomości, których nawet nie byłam pewna. Przestałam ludziom ufać po pewnym czasie. To co wymyślił sobie debilny mózg Cai Daiyu? Że na pewno na mojej drodze pojawi się kolejny niedoszły bohater - tym razem chłopak, który szczerze by mnie pokochał i wsparł. Już nawet nie finansowo, bo chcąc polepszyć nieco naszą sytuację poszłam do pracy dorywczej. Tak czy siak, nie mogłam przestać marzyć o tak głupich i przyziemnych rzeczach, choć doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że nie mają one najmniejszych szans się wydarzyć. Ale ten osobny świat, gdzie mogłam wyobrazić sobie właściwie cokolwiek i choć chwilowo się tym nacieszyć, był wspaniałą odskocznią. I dalej nią jest, bez względu na to jak bardzo beznadziejne scenariusze tworzę w swojej głowie. Widziałam już wracającego ojca, super przyjaciół, idealnego chłopaka... A teraz nie wiem, zgubiłam się. Dni zaczęły wyglądać tak samo, co zdecydowanie nie pomaga. Pojawił się stres przed przyszłością, zwłaszcza że moja najwidoczniej układa się według niepisanego przeze mnie planu. Mogę sobie pisać tyle żyć ile chcę, ale każde najwidoczniej trafia do innej czasoprzestrzeni. Póki co, mam jedynie nadzieję, że chociaż uda mi się w przyszłości wynagrodzić mamie cały ten trud i krzywdę, z jakimi się zetknęła. Jako jedyna okazała się być gwiazdą, której światło nigdy nie zniknęło z mojego horyzontu. Tylko że... ona też nie była wieczna. Kiedyś też zgaśnie... Obym do tej pory zdążyła chociaż dać jej to, co ona mi.

Run, Caiyu, run!
But... where? Every star flickers like it is ready to fall as soon as I run toward it.
And time is ticking.
Will I make it? Or will I... lose?
But what will I lose...? Myself?
I do not even know who I am anymore. So maybe... it will not be something tragic.

Just another... fallen star.


*ੈ✩·₊˚༺☆༻*ੈ✩·₊˚


Daiyu odznacza się charakterem, którego bezkres porównywalny jest do rozgwieżdżonego nieba. Poniżej znajdują się jedne z wielu cech z krótkim opisem:

Bezinteresowna - z chęcią niesie pomoc bliskim i znanym osobom, a do nieznajomych podchodzi już z lekkim zawahaniem. Jej poświęcenie, by wyciągnąć kogoś z tarapatów jest pozbawione granic przy osobach zaufanych, co nie ma już miejsca przy osobach, które nie są z nią tak blisko. Jest to spowodowane przez udział kilku innych cech, które zatrzymują ją przed bezmyślną pomocą potencjalnie niecnej osobie,

Uległa - cecha zależna od sytuacji i najczęściej przejawiana przy osobach uważanych przez Daiyu za autorytety, bądź bliskich. Zawsze dostrzega w takich ludziach większe doświadczenie czy inteligencję, co w połączeniu z jej niepewnością dotyczącą własnych wartości prowadzi właśnie do uległego dostosowywania się do innych,

Pracowita - z jednej strony Cai lubi robić cokolwiek, co może świadczyć o jej wartości i wpływać na jej samorozwój. Z drugiej zaś poświęca się pracy, gdyż bez tego doprowadziłaby się do tak depresyjnego stanu, iż nie potrafiłaby już stanąć na nogi,

Nieufna - może nie tyle nieufna, a raczej niewierząca w fakt, iż ludzie widzą w niej jakieś wartości poza użytecznością w swych celach, Przez lata wypracowała sobie w głowie zdanie, które zgodnie twierdzi, iż albo ludzie ją ignorują, albo chcą ją po prostu wykorzystać i porzucić. Ewentualnie wyśmiać,
Samodzielna - sama historia oraz powyższe cechy chyba dobrze mogą wyjaśnić powód, dla którego Daiyu stara się być zależna tylko i wyłącznie od siebie. Ma świadomość, iż najpewniej będzie musiała sobie kiedyś poradzić sama, bo inaczej skończy w marny sposób,

Małomówna - kiedyś nikt nie chciał jej słuchać, więc przestała się odzywać. Wszystkie myśli, które potencjalnie mogłoby skończyć się kilkoma zdaniami, przelatują jej jedynie przez mózg i w efekcie większość z nich jest zwyczajnie eliminowana. Bo pewnie i tak każdy ma gdzieś to, co ona sądzi,

Uczciwa - nie jest fanką przekrętów czy oszustw, gdyż powoduje to u niej wyrzuty sumienia. Woli oddać komuś portfel wypchany pieniędzmi niż je bezsensownie wydać, a potem żałować. A co, jeśli ten bogaty starszy pan akurat będzie potrzebował tych pieniędzy? No właśnie,

Zamknięta w sobie - przyczyna taka sama jak przy małomówności. Co kogoś obchodzą jej opinie, jej problemy, albo jej życie? Gdyby ktoś miał się zainteresować to zainteresował by się już dawno,

Niepewna siebie - chyba więcej na ten temat mówić nie trzeba. Nie widzi w sobie wartości, które uważałaby za wartościowe na tyle, by pewnie je wykorzystywać. Z drugiej strony chciałaby właśnie uwierzyć w siebie, ale sama siebie już nie potrafi przekonywać,

Kreatywna - artystyczna dusza bez tej cechy? Nie przystoi,

Ostrożna - nad wszystkim musi zastanowić się parę razy.... Choć finalnie pewnie i tak to zrobi,

Troskliwa - cecha, o której wie chyba nieliczna grupka osób. Może gdyby nie interesowało się nią tak mało osób to powszechnie byłoby wiadomo, że Daiyu potrafi troszczyć się o drugą osobę bardziej niż o siebie samą,

Perfekcjonistka - możliwy wynik niepewności siebie. Albo zrobi coś idealnie, albo zaczyna od nowa i pracuje, dopóki nie osiągnie idealnego celu,

Empatyczna - może nie tyle wczuwa się w emocje innych osób czy ich problemy, ale potrafi zrozumieć że komuś może być jest przez coś ciężko i nie tylko Daiyu musi się z tym mierzyć... Choć przy gorszym humorze udział empatii zostaje zagłuszony, a stery przejmują jej własne zagwozdki,

Zarozumiała - tradycyjna definicja tej cechy dotyczyłaby osoby pewnej siebie - problem w tym, że Daiyu nią nie jest. Ale może chciałaby nią być? W tym przypadku zarozumialstwem Cai jest po prostu chęć bycia docenioną lub postawioną wyżej choć raz w życiu,

Cierpliwa - a może raczej wytrwała? Nie ma cierpliwości do przedłużających się kolejek u lekarza czy głośnych ludzi, ale do życia najwidoczniej już ją posiada. Innego wyjścia za bardzo nie ma,

Pesymistyczna - można by ją podpiąć jeszcze do realizmu, ale Daiyu nawet sama nie uważa, że zwraca uwagę na życie z realistycznego punktu widzenia. Zawsze jest albo czarny scenariusz, albo olbrzymie zaskoczenie... Ale raczej to pierwsze,

Spokojna - gdyby nie opanowanie, pewnie już od dawien dawna byłaby jednym wielkim kłębkiem nerwów. Sama nie jest pewna, jakim cudem udało jej się przez tak długi okres czasu tak bierne zachowanie,

Niezdecydowana - brak pewności siebie, to i brak wiary w swoje wybory. A co jak skończy się jeszcze gorzej niż myślała? A co jeśli mamie nie spodoba się ten prezent na urodziny? Ostatecznie i tak podejmuje jakąś decyzję (nikt jej za nią nie podejmie), ale i tak zawsze ma co do tego sporo obaw.

MBTI: INFJ-T
Ignorowanie kluczowych zachowań czy przekonań postaci (zwłaszcza, gdy ta ma swój epizod załamania; mówię to prewencyjnie, by nie gimnastykować się gdy normalnie postać reaguje ucieczką na takie niedogodności), czy nagminne wymuszanie od postaci zachowań niezgodnych z jej charakterem, zmuszanie do konfrontacji z realiami w kwestii trudnych dla postaci tematów (zwłaszcza status materialny i "szczęście" w życiu) zwłaszcza gdy postać wyraża do tego niechęć lub prezentuje reakcje obronne lub pierwsze odznaki ataków paniki i tym podobnych. Powyższe tematy proszę ze mną uzgadniać wpierw.
0 lat/a 0 cm zaimki postacipartner zawódmiejsce pracy
Awatar użytkownika
posty 778
autor gracz
discord kontakt
zaimki zaimki
nieobecność nieobecność
wątki 18+ -
  Witamy wśród zaakceptowanych, Twoja karta postaci została przyjęta!
  Na rozpoczęcie gry masz 7 dni. Wykorzystaj ten czas na znalezienie partnera do wspólnej rozgrywki w temacie kto zagra?. Uzupełnij pola profilu (włącznie z linkiem do KP), wypełnij obowiązkowy formularz do reputacji. Oprócz tego zachęcamy do wypełnienia informatora.
Witaj na forum,
triggery
Zablokowany