Kiedy się urodziłeś, postanowiłem, że będę najlepszym starszym bratem na świecie. Mimo że byłem zazdrosny, kiedy mama i tata poświęcali Ci więcej czasu niż mnie. Ale dużo ze mną rozmawiali, mówili, że jesteś młodszy i potrzebujesz więcej uwagi, więc zagryzłem zęby i walczyłem dzielnie z zazdrością.
Nie ukrywam, że często kłóciliśmy się o względy rodziców, zwłaszcza mamy, ale potem Ty przychodziłeś do mnie spać do pokoju. Jak ja miałem ochotę Cię z mojego łóżka wykopać! Tylko nie miałem serca, kiedy tak spałeś na tym brzegu, taki skulony. Wciskałem Ci wtedy mojego ulubionego misia. Ty się tak fajnie do niego przytulałeś!
Jak poszedłeś do szkoły i Ci dokuczali, to zaraz im poszedłem nakopać do tyłka, a Ciebie zrugałem, że się dałeś. Może to dlatego postanowiłeś trenować i zapisałeś się do grupy sportowej? Nigdy mi tego nie powiedziałeś, ale można było się domyślić, co było powodem, bo pewnego dnia przyszedłeś z obitą twarzą i rozkwaszonym nosem, twierdząc, że w końcu skopałeś im dupska.
Po śmierci taty zbliżyliśmy się do siebie, ale obydwaj nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Miałem wrażenie, że cierpiałeś bardziej niż ja, dlatego robiłem wszystko, byś nie wiedział, jak płaczę. Często wybuchałeś płaczem, gdy zwracałem Ci uwagę na Twoje niestosowne zachowanie. Krzyczałeś, że nie jestem tatą i mam zwyczajnie spadać, najlepiej na szczaw.
Kiedy dowiedziałeś się, że wolę chłopców, zdystansowałeś się do mnie. Miałem wrażenie, że się mnie wstydzisz, bo nie chciałeś ze mną rozmawiać. Mama powiedziała, że Ci przejdzie, ale nie byłem pewien, czy na pewno. Nie lubiłeś San Hae od samego początku, od dnia, w którym przyprowadziłem go do domu. Miałeś złe przeczucia co do niego. Robiłeś mi z tego powodu awantury, że jestem ślepy, że nie chcę słuchać przyjaciółki i własnego brata. Po wypadku, który tamten spowodował, zacząłeś obwiniać się, że mało zrobiłeś, aby mnie ochronić. Mam wrażenie, że nadal Ci to ciąży. Ale zapytany o to, milczysz.
Nie chciałeś mnie puścić do Seulu, a raz wygoniłeś jego ze szpitala. Pognałeś go w diabły, ale po rozmowie ze mną i Sook, przeprosiłeś. Nadal nie ufałeś mu i nadal tak jest. Powiedziałeś mi przed wyjazdem, że rok po moim wyjeździe, Ty przyjedziesz do mnie do Seulu, żeby mnie pilnować. Nie uwierzyłem Ci, do czasu, bo minął rok, a Ty napisałeś mi smsa, że wsiadasz do autobusu i jedziesz do Seulu i lepiej, żeby tamten miał się na baczności, bo jak zrobił mi krzywdę, to ukrócisz go o głowę, a za pomysł z Instagramem to na sto procent skopiesz mu dupsko. I nie chciałeś słuchać, że to był mój pomysł, a nie jego…A kiedy dowiedziałeś się, że postanowiliśmy wyjechać do Seulu, zdenerwowałeś się, nawet bardzo. Jednak nie zatrzymywałeś nas. Zdecydowałeś, że dasz nam czas, ale i sam uznałeś, że pora zmienić miejsce. Prawda jednak była taka, że chciałeś mnie mieć ciągle na oku. Jednak to nie był jedyny powód Twojej decyzji…
Dodatkowe informacje:
Brat Myo jest 2 lata młodszy to takie must to be,
Fajnie jakby był sportowcem,
Stwórzmy jakąś fajną braterską więź! Raz niech będzie dobrze, a innym razem niech się pokłócą, aż wióry pójdą! Chętnie powiąże Myo w historię brata, którą ten mógł np. skrywać przed nim.
AKTUALNE 22/02