Zablokowany
36 lat/a 184 cm he/himkawaler piosenkarz trotTRT Music
Awatar użytkownika
posty 3
autor Rodzynek
discord Serniczkomania
zaimki she/her
nieobecność nieobecność
wątki 18+ -
zdjęcieinformacjebiografia
lim myeong
lee dongwook
⸰ ostre jedzenie ⸰ japońska whisky ⸰ energia i żywiołowość ⸰ wyjścia na miasto ⸰ żarty o różnym poziomie wysmażenia ⸰ plotki ⸰ zwroty akcji ⸰ koszykówka ⸰ jogging ⸰ śpiewanie ⸰ brylowanie na parkiecie ⸰ flirtowanie ⸰ tradycyjna koreańska ceramika ⸰ parzenie herbaty ⸰ wystawy sztuki ⸰
⸰ brak aktywności ⸰ nuda ⸰ sztuczność ⸰ dwulicowość ⸰ planszówki i gry umysłowe ⸰ owoce morza ⸰ espresso ⸰ sztywne nakazy i zasady ⸰
LIM MYEONG
BRAK
31 LIPCA 1988, GWANGJU
KOREAŃSKIE
PIOSENKARZ TROT, HOST
TRT MUSIC
biografia
Jeszcze kilka lat temu nie spodziewałbym się, że ktokolwiek zgłosiłby się do mnie, by napisać moją biografię. Przyznam, że bardzo mi ta sposobność pochlebia. Wiele osób mówiło mi na różnych etapach życia, że z moim chaotycznym charakterem i brakiem należytej powagi daleko nie zajdę. Ciekawe, jakie będą mieli miny, gdy zobaczą moją twarz na okładkach w księgarni… Hehe, nieważne. Mam mówić od początku, a Pani to jakoś ubierze w słowa? Cudownie, bo nigdy nie byłem mistrzem słowa. Mistrzem ciętej riposty, to już bardziej.
Jestem młodszym dzieckiem w rodzinie. Chyba łatwo się domyślić, prawda? Gdyby nie mój drogi starszy brat, na którym zawsze skupiał się groźny wzrok rodziców, zapewne byłbym nieco bardziej odpowiedzialny i nie gubił kluczy do domu na koncercie. Musieliśmy później wymienić zamki, bo mój manager bał się sasaengów. Ja trochę mniej, ale gdyby ktoś ruszył chociażby moją kolekcję porcelany, żegnalibyście mnie w asyście policji.
Mój ojciec był bankowcem. Moglibyśmy go może trochę rozluźnić i zrobić z niego, nie wiem, drobnego artystę? Czemu nie? Nie to żeby był najgorszy, ale darliśmy cały czas koty, bo on chciał, żebym uczył się matematyki, nosił koszule i swędzące swetry i poszedł na prestiżowy uniwersytet. Nie to żebym nie chciał studiować, później miałem swój epizod akademicki na kierunku muzycznym, ale to wcale nie było to, o co mu chodziło. Trochę ze mnie taki koreański Everyman, nieprawdaż? Gdzie dookoła nie spojrzeć, wszyscy mają napięte relacje z rodzicami z powodu nauki i ścieżki zawodowej. Gdyby nasi rodzice mieli wybór, zapewne bylibyśmy pokoleniem ścisłowców, naukowców, techników, prawników i lekarzy. A co mnie to obchodzi? Na szczęście hyung dobrze się uczył, więc ja jako dziecko stracone byłem niejako na uboczu, poza celownikiem.
To musi Pani akurat dokładnie opisać, bo moja mama była niezłą diwą. Proszę sobie wyobrazić, jak paliła te swoje papierosy, opowiadając koleżankom, że gdyby nie pieniądze ojca i jego częste nieobecności związane z pracą, wyszłaby za tego przystojnego syna sąsiadów. Czasem wydaje mi się, że nie jest zbyt logiczne, żebym był synem własnego ojca. Możliwe, że matka maczała w tym palce. Oczywiście ona też próbowała naciskać, bym coś ze sobą zrobił, ale ostatecznie po prostu stwierdziła, że daje mi zielone światło, ale nigdy nie da mi ani grosza. Przyznam że na początku było z tym trochę ciężko – widzi Pani, ta whisky wcale nie jest tania, a na początku dorosłości było mnie stać tylko na tanie piwo. Jak większość z nas mieszkałem w dormitorium z kilkoma innymi chłopakami, każdy z nas studiował coś innego. Ja grałem na instrumentach, ale wybitny też nie byłem i miałem problem z obecnościami, bo łapałem się różnych prac. Jakoś te studia ukończyłem, ale łatwo nie było. Uratował mnie konkurs dla uzdolnionych wokalnie – poszedłem spróbować swoich sił, a oni mnie przyjęli. Miałem wtedy dwadzieścia jeden lat, szaloną fryzurę, która w dzisiejszych czasach wywołałaby oczopląs i marzenie. Szybko okazało się, że godziny spędzone w norebangach w czasie, gdy powinienem się uczyć, nie były takie zupełnie zmarnowane. Kiedy byłem mały, śpiewałem w chórze kościelnym – wiem, ciężko w to uwierzyć. Kiedy trochę odrosłem od ziemi, dałem sobie spokój z kościołem i trafiłem w inne miejsca, w których można było trenować gardło. W każdym razie dzięki trenerom, których mieliśmy w programie udało mi się na nowo odkryć starą pasję i poczynić znaczne postępy. Chociaż odpadłem przed półfinałem, nie ustawałem w treningu wokalnym. Zostałem zatrudniony w małej szkółce na wsi jako nauczyciel muzyki i tak spędziłem parę kolejnych lat. Gdy miałem dwadzieścia osiem lat, ponownie wziąłem udział w programie rozrywkowym – tym razem śpiewaliśmy trot. Może dlatego, że miałem więcej doświadczenia wokalnego i życiowego, ale moje występy cieszyły się dość dużą popularnością. Jeśli mam być całkowicie szczery i nie owijać w bawełnę, sądzę, że to również zasługa mojej czarującej osobowości, ale każdy wierzy w to, w co chce. Osobiście uważam, że jeśli traktujemy ludzi z życzliwością i szacunkiem, to się nam z czasem odpłaci. Dzięki temu dotarłem do finału i wygrałem możliwość nagrania własnej płyty. Od tego rozpoczęła się moja kariera trotowa.
Cóż, zna Pani moje osiągnięcia. Mam na koncie dwa pełne albumy i cztery mini albumy. Bardzo lubię wydawać nowe piosenki, wciąż coś robię w tym kierunku, czy to z perspektywy organizacyjnej, czy też muzycznej. Wraz z moim kochanym staffem z TRT Music szukamy wciąż nowych producentów, robimy collaby z innymi artystami, żonglujemy oczekiwaniami. Mimo że najbardziej lubię te kawałki, przy których chodzi nóżka, od czasu do czasu chętnie zaśpiewam również balladę. Lubię, gdy ludzie przeżywają w czasie moich występów wachlarz emocji. Starożytni Grecy wiedzieli o co chodzi, gdy opisywali katharsis. Chciałbym, żeby po moich koncertach słuchacze wychodzili z poczuciem lekkości, bez żadnych trosk.
Gaduła ze mnie, przepraszam. Co chciała Pani jeszcze wiedzieć? Oczywiście, na scenie czuję się jak ryba w wodzie, dlatego nie mam problemu z uczestnictwem w programach telewizyjnych. Można powiedzieć, że mam w tym zakresie duże doświadczenie. Chciałbym, żeby moja obecność pozwalała innym się rozluźnić. Nie wszyscy mają takie doświadczenie przed kamerami, w szczególności młodzi idole. Lubię ich rozśmieszać, zagadywać, odwracać uwagę. Czuję się wtedy jak starszy brat, chociaż coraz częściej zdarza mi się być nazywanym wujem. Heh, samchon, potrafi sobie Pani to wyobrazić? Mam lepszą kondycję niż niektórzy z tych młodych chłopaków! Widziała Pani, jak robię wykopy? No właśnie. Zapewniam, że wszystko co ma działać, działa bez zarzutu.
W każdym razie, jeszcze jakieś pytania?
triggery
0 lat/a 0 cm zaimki postacipartner zawódmiejsce pracy
Awatar użytkownika
posty 778
autor gracz
discord kontakt
zaimki zaimki
nieobecność nieobecność
wątki 18+ -
  Witamy wśród zaakceptowanych, Twoja karta postaci została przyjęta!
  Na rozpoczęcie gry masz 7 dni. Wykorzystaj ten czas na znalezienie partnera do wspólnej rozgrywki w temacie kto zagra?. Uzupełnij pola profilu (włącznie z linkiem do KP), wypełnij obowiązkowy formularz do reputacji. Oprócz tego zachęcamy do wypełnienia informatora.
Witaj na forum,
triggery
Zablokowany