zdjęcieinformacjebiografia
Sang Hyeonwoo
Kim Seungmin


~ siatkówkę (w sensie sport, nie że oka!); ~ energetyki (wie, że pić ich nie powinien ale jak to sam mawia "Kofeino to moje paliwo"; ~ sportowe samochody (zamierza kiedyś kupić sobie lamborgini); ~ grać na konsoli (w zależności od nastroju, grywa głównie albo w lola albo w jakieś gry z fabułą); ~ chodzić na siłkę; ~ śpiewać (pod prysznicem albo kiedy akurat coś sobie randomowo przypomni); ~ słuchać muzyki (głównie rock, pop, kpop i edm - aczkolwiek całkiem przypadkiem natknął się na mongolski metal i uznał, że nie jest taki zły); ~ swoją konsolę PS5; ~ płatki czekoladowe; ~ instant ramen (ma nim zawaloną całą jedną część szafki w kuchni); ~ figurki Funko POP (ma ich...kilkanaście, dumnie pilnują jego nagród za sportowe osiągnięcia); ~ praktycznie każdy gatunek filmowy; ~ dresy (gdyby mógł, to całe życie by w nich przełaził)
~ wyłudzaczy pieniędzy; ~ kiedy trener się na niego drze, choć on doskonale wie, że zagrał dobrze; ~ śpieszyć się (bo często wtedy czegoś zapomina); ~ zaspania na trening; ~ bananów; ~ niesprawiedliwości; ~ zbyt wysokich upałów; ~ miętowej czekolady;
Sang Hyeonwo
Jumper/Hyon
20/02/2000 | Incheon
koreańskie
siatkarz w klubie Seoul Woori Card Woori Won
hala sportowa
Jumper/Hyon
20/02/2000 | Incheon
koreańskie
siatkarz w klubie Seoul Woori Card Woori Won
hala sportowa
biografia
Ostatnie punkty. Brakuje tylko dwóch punktów i zdobędziemy to, po co tu przyjechaliśmy. mówił do samego siebie w myślach, mając wrażenie, jakby ktoś włączył tryb slow-motion.
Będąc w trybie całkowitego skupienia, nikogo nie słyszał, a widział jedynie boisko, piłkę oraz przeciwników po drugiej stronie. Wypuściwszy powietrze z ust, podrzucił piłkę, żeby wykonać serwis - który zakończył się sukcesem oraz (dzięki dobremu blokowi), punktem. Różnica punktów z minuty na minutę była coraz mniejsza i wygrana była praktycznie na wyciągnięcie ręki. Niestety jednak jeden błąd spowodował, że drużyna Hyeona, zamiast wznosić złoty puchar, otrzymała srebrne medale. Mimo zebranych gratulacji on ani trochę nie czuł radości - ba, miał ochotę krzyczeć, ale było mu głupio tak przy tylu osobach. Powinniśmy wygrać. Byliśmy lepsi! po tej ostatniej myśli, zatrzasnął swoją szafkę, z impetem, wyciągając wcześniej sportową torbę i dołączył na chwilę do rodziny, by usłyszeć, co mają do powiedzenia, a potem z drużyną pojechali, by zjeść coś dobrego w lubianej przez wszystkich zawodników restauracji. Dopiero jedzenie sprawiło, że Hyeon razem ze znajomymi, zaczęli żartować i rechotać.
Po powrocie do domu Hyeon praktycznie od razu zasnął - wcześniej rzucając się na łóżko i jedyne co zdążył ściągnąć, to skarpetki (te akurat ściągał zawsze). Śnił o naprawdę przeróżnych rzeczach (od kolejnego meczu, zakończonego porażką, po ucieczkę ze szkoły, bo inaczej zostałby w niej już na zawsze).
Choć te zawody - z których wrócił ze srebrnym medalem - miały miejsce, kiedy Hyeon miał 14 lat, pamiętał je doskonale - zresztą, on ogólnie pamiętał każde zawody. Tak samo jak pamiętał przeprowadzkę razem ze starszą siostrą oraz zaskoczone miny rodziców, kiedy oznajmił, iż chce zostać sportowcem. Mimo wszystko musiał przyznać (z ręką na sercu), że otrzymywał od nich wsparcie (bo czasami nawet Hyeon widywał rodzinkę na trybunach albo składali gratulacje telefonicznie, z powodu wygranej, a po przegranej mówili, by się nie martwił, bo wkrótce będą kolejne zawody, na których pójdzie lepiej.
Warto również wspomnieć, iż młodego chłopaka dręczył przez pewien czas dylemat. Zastanawiał się między pływaniem a siatkówką (bo obydwa sporty lubił i nieźle - jego zdaniem - mu szły). Co właściwie zadecydowało o siatkówce? Między innymi strój - odkąd pamięta, chciał biegać z koszulką, która miała jego nazwisko z tyłu, a oprócz tego, był ciekaw, czy da radę współpracować z drużyną (i oczywiście bywało różnie, bo kiedy w kurniku jest dużo kogutów, to różne sytuacje mogą się dziać). No ale tak naprawdę, Hyeo nim się obejrzał, szedł na uniwersytet sportowy tj.
Narodowy Uniwersytet Sportowy (KNSU), gdzie studiował Przemysł Sportowy. Dlaczego akurat takie studia? Cóż, wyczytał na stronie internetowej, że po ukończeniu studiów licencjackich absolwenci wybranego przez niego kierunku, mogą zostać między innymi właścicielami obiektów sportowych, menedżerami marek sportowych, planistami wydarzeń sportowych, agentami sportowymi, analitykami danych sportowych, menedżerami treści w mediach sportowych i nie tylko Bo gdyby trzeba było skończyć z siatką, chętnie zostałbym takim menedżerem lub gościem od planowania eventów sportowych albo po prostu agentem jakiegoś sportowca. zawsze to jakieś opcje, nieprawdaż? Zawsze warto mieć jakiś plan awaryjny, ponieważ życie potrafiło pisać naprawdę różne scenariusze.
Tak czy inaczej, będąc studentem, dołączył do profesjonalnego klubu siatkarskiego KB Insurance Stars (z siedzibą w Uijeongbu, oddalonego godzinę od Seulu - jeśli wybrało się transport miejski).
Po trzech latach zmienił klub na ten, dla którego gra po dziś dzień, czyli Woori Card Woori Won i ani trochę nie żałował tej decyzji. Mimo iż trener był surowy, to atmosfera była po prostu lepsza. No i dodatkowy plus, że miał o wiele bliżej i nie tracił czasu, stojąc lub siedząc wewnątrz komunikacji - ponieważ mając 19 lat, zdał prawo jazdy - tak, czasami organizował sobie nocne przejażdżki albo podwoził znajomych.
Będąc w trybie całkowitego skupienia, nikogo nie słyszał, a widział jedynie boisko, piłkę oraz przeciwników po drugiej stronie. Wypuściwszy powietrze z ust, podrzucił piłkę, żeby wykonać serwis - który zakończył się sukcesem oraz (dzięki dobremu blokowi), punktem. Różnica punktów z minuty na minutę była coraz mniejsza i wygrana była praktycznie na wyciągnięcie ręki. Niestety jednak jeden błąd spowodował, że drużyna Hyeona, zamiast wznosić złoty puchar, otrzymała srebrne medale. Mimo zebranych gratulacji on ani trochę nie czuł radości - ba, miał ochotę krzyczeć, ale było mu głupio tak przy tylu osobach. Powinniśmy wygrać. Byliśmy lepsi! po tej ostatniej myśli, zatrzasnął swoją szafkę, z impetem, wyciągając wcześniej sportową torbę i dołączył na chwilę do rodziny, by usłyszeć, co mają do powiedzenia, a potem z drużyną pojechali, by zjeść coś dobrego w lubianej przez wszystkich zawodników restauracji. Dopiero jedzenie sprawiło, że Hyeon razem ze znajomymi, zaczęli żartować i rechotać.
Po powrocie do domu Hyeon praktycznie od razu zasnął - wcześniej rzucając się na łóżko i jedyne co zdążył ściągnąć, to skarpetki (te akurat ściągał zawsze). Śnił o naprawdę przeróżnych rzeczach (od kolejnego meczu, zakończonego porażką, po ucieczkę ze szkoły, bo inaczej zostałby w niej już na zawsze).
Choć te zawody - z których wrócił ze srebrnym medalem - miały miejsce, kiedy Hyeon miał 14 lat, pamiętał je doskonale - zresztą, on ogólnie pamiętał każde zawody. Tak samo jak pamiętał przeprowadzkę razem ze starszą siostrą oraz zaskoczone miny rodziców, kiedy oznajmił, iż chce zostać sportowcem. Mimo wszystko musiał przyznać (z ręką na sercu), że otrzymywał od nich wsparcie (bo czasami nawet Hyeon widywał rodzinkę na trybunach albo składali gratulacje telefonicznie, z powodu wygranej, a po przegranej mówili, by się nie martwił, bo wkrótce będą kolejne zawody, na których pójdzie lepiej.
Warto również wspomnieć, iż młodego chłopaka dręczył przez pewien czas dylemat. Zastanawiał się między pływaniem a siatkówką (bo obydwa sporty lubił i nieźle - jego zdaniem - mu szły). Co właściwie zadecydowało o siatkówce? Między innymi strój - odkąd pamięta, chciał biegać z koszulką, która miała jego nazwisko z tyłu, a oprócz tego, był ciekaw, czy da radę współpracować z drużyną (i oczywiście bywało różnie, bo kiedy w kurniku jest dużo kogutów, to różne sytuacje mogą się dziać). No ale tak naprawdę, Hyeo nim się obejrzał, szedł na uniwersytet sportowy tj.
Narodowy Uniwersytet Sportowy (KNSU), gdzie studiował Przemysł Sportowy. Dlaczego akurat takie studia? Cóż, wyczytał na stronie internetowej, że po ukończeniu studiów licencjackich absolwenci wybranego przez niego kierunku, mogą zostać między innymi właścicielami obiektów sportowych, menedżerami marek sportowych, planistami wydarzeń sportowych, agentami sportowymi, analitykami danych sportowych, menedżerami treści w mediach sportowych i nie tylko Bo gdyby trzeba było skończyć z siatką, chętnie zostałbym takim menedżerem lub gościem od planowania eventów sportowych albo po prostu agentem jakiegoś sportowca. zawsze to jakieś opcje, nieprawdaż? Zawsze warto mieć jakiś plan awaryjny, ponieważ życie potrafiło pisać naprawdę różne scenariusze.
Tak czy inaczej, będąc studentem, dołączył do profesjonalnego klubu siatkarskiego KB Insurance Stars (z siedzibą w Uijeongbu, oddalonego godzinę od Seulu - jeśli wybrało się transport miejski).
Po trzech latach zmienił klub na ten, dla którego gra po dziś dzień, czyli Woori Card Woori Won i ani trochę nie żałował tej decyzji. Mimo iż trener był surowy, to atmosfera była po prostu lepsza. No i dodatkowy plus, że miał o wiele bliżej i nie tracił czasu, stojąc lub siedząc wewnątrz komunikacji - ponieważ mając 19 lat, zdał prawo jazdy - tak, czasami organizował sobie nocne przejażdżki albo podwoził znajomych.