zdjęcieinformacjebiografia
Ya Jina
Huh Yunjin

dramaty || plotki || moda || kultura pop || podróże || media społecznościowe || kawa || literatura || networking || Gossip Girl || The Bold Type || Sex and the City || Dynasty || You || koreańskie dramy || sushi || pizza || kimbap || bibimbap || bubble tea || matcha latte || mojito || margarita || piña colada || cosmopolitan || gin z tonikiem || whiskey sour
monotonia || krytyka || praca biurokratyczna || niesprawiedliwość || ludzie nadęci || pogoda deszczowa || nadmiar obowiązków || fałszywość || szpinak || brukselka || owoc chlebowca || absynt || tanie piwo,
Ji Jina
Jiji
01.04.1999, Seul
koreańskie
dziennikarka, infuencerka
dispatch
Jiji
01.04.1999, Seul
koreańskie
dziennikarka, infuencerka
dispatch
biografia
— Sama własne życie określiłaby mianem żartu, chaosu. Może dlatego los stwierdził, że urodzi się w Prima Aprilis. Owoc miłości dwójki osób ukazał się w trakcie jednej ze silniejszych burz. Matka Jiny była wróżbitą, jej ojciec zaś, o zgrozo, całkiem dobrym dentystą. Jina od początku była oczkiem w głowie rodziców. Rozpieszczana na każdy możliwy sposób, aż do pojawienia się kolejnej ciąży mamy. Wtedy miała niewiele ponad trzy latka. Wysłana do przedszkola, gdzie zaczęła tworzyć przeróżne dramaty. Zawsze była tym najgłośniejszym dzieckiem, które potrzebowało uwagi tłumów. Płakała, krzyczała, a kiedy była potrzeba uderzała kolegę, zabierającego jej zabawkę. Umiała walczyć o swoje na każdy możliwy sposób.
— Pojawienie się młodszego rodzeństwa, skutkowało jeszcze głośniejszym krzyczeniem. Zabiegała, jak tylko mogła o uwagę matki i ojca. Była głupim dzieckiem, które potrzebowało mieć uwagę na siebie. Przez kolejne kilka lat żyła w przekonaniu, że jest oczkiem w głowie rodziców. Wszystko do pojawienia się jej kolejnej, rodzinnej latorośli. Wtedy krzyczała jeszcze bardziej. Przestała być idealnym dzieckiem. Obgryzała swoje paznokcie, nie trzymała porządku i wszystko przypadkowo tłukła. W domu miała już dwie osoby, z którymi musiała rywalizować. Chociaż bardziej polubiła brata. Zaczynał co nie co rozumieć.
— Szkolne lata spędzała na zwróceniu uwagi na siebie. Odkąd miała dwójkę rodzeństwa, musiała krzyczeć, by zostać zauważoną. Zamieniła się w szkolnego łobuziaka, chociaż stopnie miała jedne z lepszych w szkole. Tak udało się jej wytrwać, aż trafiła na studia. Długo się nad nimi nie zastanawiała, już jako nastolatka miała popularny profil na instagramie, trafiła więc na dziennikarstwo. Szybko udało się jej trafić na praktyki do dispatcha. Tam odniosła swój sukces. Chodziła na imprezy branżowe, dzięki czemu mogła pogrążyć pewnego znanego aktora. Udało się jej. Może z tego powodu dostała ofertę stypendialną na bostońskim uniwersytecie. Na czas magisterki studiowała tam. Odkryła prawdziwe możliwości i brak uprzejmości. Piękny kraj. Zawsze o nim wspomina, jedząc burgera i popijając piwo.
— Po ukończeniu magisterki wróciła do Korei, gdzie dostała posadę reporterki w dispatch'u. Dodatkowo cały czas opisywała własną przygodę w mediach społecznościowych i potrafi całkiem sporo wyciągnąć ze współprac. Nie są to prawdziwe kokosy, ale przynajmniej ma darmowe kosmetyki.
— Pojawienie się młodszego rodzeństwa, skutkowało jeszcze głośniejszym krzyczeniem. Zabiegała, jak tylko mogła o uwagę matki i ojca. Była głupim dzieckiem, które potrzebowało mieć uwagę na siebie. Przez kolejne kilka lat żyła w przekonaniu, że jest oczkiem w głowie rodziców. Wszystko do pojawienia się jej kolejnej, rodzinnej latorośli. Wtedy krzyczała jeszcze bardziej. Przestała być idealnym dzieckiem. Obgryzała swoje paznokcie, nie trzymała porządku i wszystko przypadkowo tłukła. W domu miała już dwie osoby, z którymi musiała rywalizować. Chociaż bardziej polubiła brata. Zaczynał co nie co rozumieć.
— Szkolne lata spędzała na zwróceniu uwagi na siebie. Odkąd miała dwójkę rodzeństwa, musiała krzyczeć, by zostać zauważoną. Zamieniła się w szkolnego łobuziaka, chociaż stopnie miała jedne z lepszych w szkole. Tak udało się jej wytrwać, aż trafiła na studia. Długo się nad nimi nie zastanawiała, już jako nastolatka miała popularny profil na instagramie, trafiła więc na dziennikarstwo. Szybko udało się jej trafić na praktyki do dispatcha. Tam odniosła swój sukces. Chodziła na imprezy branżowe, dzięki czemu mogła pogrążyć pewnego znanego aktora. Udało się jej. Może z tego powodu dostała ofertę stypendialną na bostońskim uniwersytecie. Na czas magisterki studiowała tam. Odkryła prawdziwe możliwości i brak uprzejmości. Piękny kraj. Zawsze o nim wspomina, jedząc burgera i popijając piwo.
— Po ukończeniu magisterki wróciła do Korei, gdzie dostała posadę reporterki w dispatch'u. Dodatkowo cały czas opisywała własną przygodę w mediach społecznościowych i potrafi całkiem sporo wyciągnąć ze współprac. Nie są to prawdziwe kokosy, ale przynajmniej ma darmowe kosmetyki.