Zablokowany
23 lat/a 180 cm on/jegochętnie się połączy hokeistamiejsce pracy
Awatar użytkownika
posty 2
autor kacha
discord kontakt
zaimki ona/jej
nieobecność obecna
wątki 18+ tak
zdjęcieinformacjebiografia
hae bonhwa
bae jinyoung
nic dziwnego, ale jest fanem lodowisk zimowe; uwielbia kimchi jjigae i masę innych pikantnych potraw; muzykę elektroniczną; uważa książki za swoją odskocznię, w szczególności te, które są biografią sportowców, szczególnie historię Yuna Mi-rae; minimalistyczne i praktyczne rzeczy, w odniesieniu do wnętrz, jak i ubioru; lubi sake i whisky, ale ze względu na swój tryb życia, rzadko sięga po alkohol; lubi świeże i orzeźwiające zapachy
nie przepada za formalnymi uroczystościami zapewne przez podobieństwo z atmosferą, jaka panowała u niego w domu; ma niechęć do technologii, a konta na social mediach ma tylko i wyłącznie poprzez wzgląd na swoją karierę; bałaganu; spóźnialskich ludzi
hae bonhwa
bony
21/12/2000, seul
koreańskie
hokeista
hale sportowe
biografia
W zimową noc, kiedy miasto skrywało się pod ogromną powłoką białego śniegu, a chłodny wiatr przenikał przez miasto, pod progami szpitalnych gmachów porzucony w samotności został Bonhwa. Jego narodziny niosły za sobą ciężar smutku. Rodzice, niby pełni miłości, nie potrafili znaleźć w sobie siły, by ją mu okazać. Ich życie pełne niepowodzeń i rozczarowań było powodem, dla którego zamiast w objęciach matki, czy ramionach ojca, znalazł się wśród białych ścian szpitalnego pokoju. Los zdawał się nie mieć dla niego żadnej łaski. Wkrótce trafił do sierocińca; do miejsca, które z reguły nie kojarzy się z ciepłem lub troską. Dzieci, choć otoczone innymi dziećmi, wciąż czuły się samotne. On po dziś, nie jest w stanie uwolnić się od tej samotności, ta też wydawała się go od zawsze prześladować. W sierocińcu człowiek szybko się jednak uczy, że łzy wcale nie przynoszą ukojenia, a smutek najlepiej jest ukrywać. W jego dziecięce dni zaczęła wkradać się pewna monotonia polegająca na cichych posiłkach i godzinach spędzonych wśród innych dzieci, które koniec końców, mimo wspólnego losu były bardziej swoimi rywalami niż sojusznikami. Opiekunowie zaś w większości byli surowi i rzadko znaleźć można u nich było coś więcej niż obowiązkową troskę. Dziecko w takim wieku marzy o rodzinie, u niego było podobnie. Czekał na dzień, w którym ktoś w końcu go zabierze. W wieku dziewięciu lat jego marzenie częściowo się spełniło. Trafił do rodzinny zastępczej, która na pierwszy rzut oka wydawała się wręcz idealna; schludny dom, uśmiechy na twarzach, elegancko nakryty stół. Za zamkniętymi drzwiami, tak jak i w wielu innych domach, tak i w tym wszystko wyglądało inaczej. Nie mógł powiedzieć, że trafił do złych ludzi, ale konserwatywne spojrzenie jego nowych rodziców było wykańczające, a wymagania niemożliwe do spełnienia. Każdy błąd był przewinieniem, a próba wyrażenie siebie uznawana była za bunt. Ponownie, mimo że był wśród ludzi i stał się członkiem rodziny, tak nadal był samotny. Jedyną rzeczą, która zaczęła dawać mu radość, był hokej. Pierwszą styczność ze sportem miał przed telewizorem, kiedy będąc samemu w domu zamiast programu religijnego włączył mecz. Zachwyciło go w tym sporcie absolutnie wszystko – widowisko, szybka akcja, zacięta walka, a w szczególności precyzyjne ruchy zawodników. Dzięki drobnym pracą, jakich podjął się w sąsiedztwie oraz odkładaniu kieszonkowego uzbierał wystarczającą sumę, aby kupić sobie pierwsze łyżwy. W zimie każdą wolną chwilę spędzał na pobliskim zamarzniętym stawie, ucząc się jazdy. Z czasem, choć jego rodzice patrzeli na jego pasję z obojętnością, a niekiedy może nawet niechęcią, zapisali go na dodatkowe zajęcia. Trenerzy patrzyli jednak na niego krytycznie – wzrost może i miał, ale był za chudy i zbyt niedoświadczony. Determinacja pchała go jednak do przodu, nawet jeśli nikt w niego nie wierzył. Uwagi starał się przyjmować z pokorą, a treningi były dla niego szansą na poprawę, zaś mecze – nawet te szkolne – uważał jako szansę, w której może pokazać, że się nadaję i coś potrafi. W końcu słysząc słowa, że ma talent, ale potrzebuje miejsca, które go rozwinie, zaczął zastanawiać się nad szkołą sportową. Ten pomysł był trudnym tematem w domu, skoro jego rodzice wciąż uważali, że sport nie mógł być zawodem, a wyłącznie rozrywką. Nie zliczy kłótni, jakie toczyły się w domu, gdy tylko na nowo przy niedzielnym obiedzie wyskakiwał z tym tematem. Jego rodzice, niechętnie, ale wreszcie się ugięli. Zaczęły się codzienne treningi oraz intensywne zajęcia fizyczne. Po ukończeniu szkoły, poszedł na studia o profilu sportowym, ściśle ukierunkowanym w stronę hokeja. Zaczął grać w uniwersyteckiej drużynie, tam też jego umiejętności zaczęły dawać konkretne efekty – zdobywał punkty, wygrywał mecze, dzięki czemu przyciągał uwagę innych klubów. Został powołany do młodzieżowej reprezentacji Korei Południowej aż wreszcie w odpowiednim wieku dołączył także do reprezentacji seniorskiej.
Hokej stał się dla niego ucieczką od samotności, ale także stał się jego drogą, aby poznać siebie i odkryć własne wartości. Zaczął uważać, że był kimś więcej, niż tylko chłopcem pozostawionym przy progu szpitala, był kimś kto dzięki swojej pracy stał się oznaką nadziei, ale przede wszystkim wytrwałości.
Ostatnio zmieniony ndz gru 01, 2024 8:36 pm przez Hae Bonhwa, łącznie zmieniany 2 razy.
triggery
0 lat/a 0 cm zaimki postacipartner zawódmiejsce pracy
Awatar użytkownika
posty 778
autor gracz
discord kontakt
zaimki zaimki
nieobecność nieobecność
wątki 18+ -
  Witamy wśród zaakceptowanych, Twoja karta postaci została przyjęta!
  Na rozpoczęcie gry masz 7 dni. Wykorzystaj ten czas na znalezienie partnera do wspólnej rozgrywki w temacie kto zagra?. Uzupełnij pola profilu (włącznie z linkiem do KP), wypełnij obowiązkowy formularz do reputacji. Oprócz tego zachęcamy do wypełnienia informatora.
Witaj na forum,
triggery
Zablokowany