zdjęcieinformacjebiografia
Shin Mija
Hwang Yeji


ice americano ⋆ bubble tea ⋆ zapach wanilii ⋆ książki ⋆ dramy i seriale ⋆ babskie wieczory ⋆ perfumy ⋆ kwiaty ⋆ joga ⋆ słuchanie innych ⋆ kuchnia włoska ⋆ tteokbokki z ramenem z 7eleven ⋆ spędzanie czasu na świeżym powietrzu ⋆ parki ⋆ morze ⋆ powroty do rodzinnego domu ⋆ wieczorne siedzenie na plaży ⋆ zapach deszczu ⋆ delikatną biżuterię ⋆ skincare ⋆ śpiew ⋆ interakcje z fanami
owadów ⋆ pająków ⋆ głośnych dźwięków/nadmiernego hałasu ⋆ zimy ⋆ osłodzonej herbaty ⋆ owoców w cukrowej skorupie ⋆ wywierania ciągłej presji ⋆ niesprawiedliwości ⋆ ignorancji ⋆ odrzucenia
Shin Mija
Mia
30.07.2000r, Busan
koreańskie
idolka
Fun Entertainment, Ars Goetia
Mia
30.07.2000r, Busan
koreańskie
idolka
Fun Entertainment, Ars Goetia
biografia
Budowanie relacji rodzinnych jest jedną z ważniejszych umiejętności, aby móc żyć spokojnie. Uczysz się tego od dziecka, gdy Twoi rodzice okazują się być mistrzami w tej sztuce, jednocześnie mając tendencję do popadania ze skrajności w skrajność. Spoglądając w tę wygodniejszą stronę skrajności, jesteś w stanie opowiedzieć innym, jak wielkie wyrozumienie dostawałaś od nich, a wiele problemów rozwiązywanych było za pomocą pokojowej rozmowy. Rodzice dawali Ci najważniejsze lekcje, jakie mogłaś kiedykolwiek dostać, pokazując jak czuć emocje i jak nie dać zwariować się w tak zabieganym społeczeństwie. Nauczyłaś się, jak szanować drugą osobę, jednocześnie pnąc się ku swoim celom. Wiesz, że czyjeś zdanie warte jest uwagi, nawet jeśli cudzej perspektywy nie uważasz za zbytnio mądrej; jednak każdy chciałby zostać wysłuchany w należyty sposób. Niejednokrotnie słyszałaś, że wyciąganie pomocnej dłoni jest łatwe, lecz trudniejsze jest przyjmowanie czyjejś pomocy — i z tym jesteś w stanie się zgodzić, dostrzegając, że już od małego zostałaś okrzyknięta Zosią-Samosią. Wywrócenie się na rowerze było nauczką, spowitą w łzy, jednak zawsze wstawałaś sama, otrzepując kolana i próbując wsiąść ponownie na pojazd. Tak banalny przykład jest dla Ciebie niesamowitym pokazaniem wzlotów i upadków, a także obietnicą, że wystarczająca dawka mobilizacji i samozaparcia sprawi, że w końcu można osiągnąć sukces. Czegokolwiek byś się nie podjęła, zawsze zrobisz to tak, jak trzeba, od początku do końca. Nie robisz rzeczy po łebkach, angażujesz się w stu procentach i w pewnym momencie dochodzisz do wniosku, że takie podejście jest idealnym mottem Twojej rodziny, która zarządza wielką korporacją. Dzięki temu byłaś i jesteś konsekwentna, skupiając się na perfekcjonizmie w jego czystej postaci. Chciałabyś być we wszystkim dobra, jednak wiesz, że nie na tym polega życie i jedynie pozostaje Ci żyć w tym perfekcyjnym nie perfekcjonizmie. I mimo że wiele osób niejednokrotnie chwaliło Twoją skrupulatność, to Ty uważasz za wadę to codziennie dążenie do doskonałości. Problem zauważasz dopiero po latach, kiedy dorastasz i po swoich znajomych widzisz, że nikt nie przesadza tak jak Ty. Bez zarzutu akceptujesz skazy innych, jednak swoich nie jesteś w stanie przełknąć. Rodzice wysłuchali Twoich żalów, w myśl zasad, które Ci przyswoili, lecz skwitowali to dyplomatyczną radą, abyś nie wymyślała sobie niepotrzebnych problemów. Wysokie oczekiwania wiązały się z frustracją i pewnym lękiem, że nigdy nie będziesz odpowiadała społeczeństwu; z pewnością jest to skaza, którą nosisz do dzisiaj, jednak udało Ci się ją przepracować przez to, że temat ten wyszedł podczas jednej rozmów z wytwórnianym psychologiem.
Zanim jednak udało Ci się dotrzeć do tego wymarzonego miejsca w Twoim życiu, przeszłaś przez wiele prób i starań. Rodzice pchali Cię w kierunku śpiewu, choć nie wymuszali na Tobie rozwijania tej umiejętności; po prostu to lubiłaś. Uczestnictwo w szkolnym chórze i potem niejednokrotne wyjazdy, ogrom pochwał i bukiety, które dostawałaś za wygrane występy solowe, naprawdę pochlebiały Ci i podbijały ego. To była kwestia czasu, aż zaczniesz marzyć o czymś większym. Słowo kariera przewijało się przez Twoje myśli więcej razy niż byś chciała. Rozmowa z rodzicami na temat przesłuchania do wytwórni nie była ciężka czy czasochłonna — mieli pewne obawy, wiedząc jak wykańczające zdrowotnie potrafiło być bycie gwiazdą, jednak szybko ulegli Twoim namowom, a Ty byłaś w drodze do Seulu na przesłuchanie. Los chciał, żebyś jednak na nie nie zdążyła; wypadek na autostradzie skutecznie Ci to uniemożliwił. Nie potraktowałaś tego jako zmarnowanej szansy, tylko jak okazję na to, żeby następnym razem zwalić wszystkich z nóg. Po półtora roku ćwiczeń i doszlifowaniu swojego występu, zgłosiłaś się ponownie, tym razem w swoim rodzinnym Busan, chcąc mieć pewność, że nic po raz kolejny nie przeszkodzi Ci w próbie spełnienia marzenia. I tak jak postanowiłaś, tak zrobiłaś. Po roku bycia trainee, zdecydowałaś się wystąpić w programie survivalowym Girls World, gdzie po ciężkich staraniach udało Ci się zadebiutować w zespole. W Velvet Blossoms byłaś odpowiedzialna za wokal i nikogo to nie dziwiło. Przez duże wymagania, ale także ogromną presję, którą na siebie nałożyłaś, spędzałaś każdą wolną chwilę na trenowaniu swojej umiejętności. Przyniosło Ci to bardzo dobre skutki, bo dzięki ciągłym ćwiczeniom, masz naprawdę stabilny głos i bez problemu wyciągasz melodie. Zespół osiągnął sukces, a Ty zżyłaś się z członkiniami na tyle, że ze smutkiem się z nimi rozstawałaś. Nadal masz kontakt z dziewczynami, z jedną z nich nawet obecnie jesteś w nowym zespole, jednak nie łatwo było Ci zmienić grupę. Po niecałym roku cieszysz się, że nie postanowiłaś iść na przerwę, bo podczas krótkiego bycia ponownie trainee, zdążyłaś się wystarczająco namyślić; życie w grupie było dla Ciebie odpowiednią drogą i choć kariera solowa również mogła mieć swoje plusy, tak do dzisiaj cieszysz się, że możesz być jedną z członkiń zespołu Ars Goetia.
Zanim jednak udało Ci się dotrzeć do tego wymarzonego miejsca w Twoim życiu, przeszłaś przez wiele prób i starań. Rodzice pchali Cię w kierunku śpiewu, choć nie wymuszali na Tobie rozwijania tej umiejętności; po prostu to lubiłaś. Uczestnictwo w szkolnym chórze i potem niejednokrotne wyjazdy, ogrom pochwał i bukiety, które dostawałaś za wygrane występy solowe, naprawdę pochlebiały Ci i podbijały ego. To była kwestia czasu, aż zaczniesz marzyć o czymś większym. Słowo kariera przewijało się przez Twoje myśli więcej razy niż byś chciała. Rozmowa z rodzicami na temat przesłuchania do wytwórni nie była ciężka czy czasochłonna — mieli pewne obawy, wiedząc jak wykańczające zdrowotnie potrafiło być bycie gwiazdą, jednak szybko ulegli Twoim namowom, a Ty byłaś w drodze do Seulu na przesłuchanie. Los chciał, żebyś jednak na nie nie zdążyła; wypadek na autostradzie skutecznie Ci to uniemożliwił. Nie potraktowałaś tego jako zmarnowanej szansy, tylko jak okazję na to, żeby następnym razem zwalić wszystkich z nóg. Po półtora roku ćwiczeń i doszlifowaniu swojego występu, zgłosiłaś się ponownie, tym razem w swoim rodzinnym Busan, chcąc mieć pewność, że nic po raz kolejny nie przeszkodzi Ci w próbie spełnienia marzenia. I tak jak postanowiłaś, tak zrobiłaś. Po roku bycia trainee, zdecydowałaś się wystąpić w programie survivalowym Girls World, gdzie po ciężkich staraniach udało Ci się zadebiutować w zespole. W Velvet Blossoms byłaś odpowiedzialna za wokal i nikogo to nie dziwiło. Przez duże wymagania, ale także ogromną presję, którą na siebie nałożyłaś, spędzałaś każdą wolną chwilę na trenowaniu swojej umiejętności. Przyniosło Ci to bardzo dobre skutki, bo dzięki ciągłym ćwiczeniom, masz naprawdę stabilny głos i bez problemu wyciągasz melodie. Zespół osiągnął sukces, a Ty zżyłaś się z członkiniami na tyle, że ze smutkiem się z nimi rozstawałaś. Nadal masz kontakt z dziewczynami, z jedną z nich nawet obecnie jesteś w nowym zespole, jednak nie łatwo było Ci zmienić grupę. Po niecałym roku cieszysz się, że nie postanowiłaś iść na przerwę, bo podczas krótkiego bycia ponownie trainee, zdążyłaś się wystarczająco namyślić; życie w grupie było dla Ciebie odpowiednią drogą i choć kariera solowa również mogła mieć swoje plusy, tak do dzisiaj cieszysz się, że możesz być jedną z członkiń zespołu Ars Goetia.