Zablokowany
24 lat/a 175 cm he/himkawaler student | stażystasnu | firma rodzinna
Awatar użytkownika
posty 17
autor astrid
discord dc
zaimki deb/il
nieobecność nie
wątki 18+ tak
zdjęcieinformacjebiografia
noh silas
Kim Seonwoo (Sunoo)
architektura nowoczesna, wiśnie, mrożona herbata, muzyka jazzowa, ogrody, diy, wycieczki rowerowe, psy, kolor złoty i biały, planszówki, urbanistyka, czekolada, wolontariat, sałatka owocowa, komiksy, mitologia nordycka
ostre jedzenie, samochody, zbyt duża presja, kawa, izolacja, nieodpowiedzialne podejście, przeprowadzki, brak równowagi między pracą a życiem osobistym, wysokie ceny mieszkań, idiotów, sztuczne kolory, polityka
noh silas
silo
14.02.2000 | ottawa, kanada
koreańskie
student architektury
seoul national university
biografia
Silas urodził się w Ottawie w rodzinie dwukulturowej. Jego ojciec, kanadyjski architekt, poznał jego matkę, pochodzącą z Seulu, podczas międzynarodowej konferencji. Para szybko znalazła wspólny język, a ich związek zaowocował narodzinami trojga dzieci, w tym Silasa jako trzeciego z rodzeństwa.

Od najmłodszych lat Silas wykazywał zainteresowanie pracą rodziców. Najwięcej czasu spędzał z ojcem, który zabierał go na budowy i tłumaczył szczegóły architektoniczne. Ta fascynacja przerodziła się z czasem w pasję do budowania modeli z klocków i szkicowania wymyślnych budowli. Silas miał głębszą więź z ojcem niż z matką. W miarę upływu czasu jego relacje z rodzeństwem zaczęły się zmieniać na gorsze.

Gdy miał dziesięć lat, rodzina uległa rozłamowi. Matka, wraz z dwójką starszych dzieci, przeprowadziła się do Seulu, by rozwijać swoją karierę w azjatyckim oddziale ich firmy architektonicznej, podczas gdy Silas został z ojcem w Kanadzie. Choć początkowo zakładano, że rodzina będzie się regularnie odwiedzać, wkrótce okazało się, że był to początek separacji, która zakończyła się rozwodem. Ojciec związał się z nową partnerką, z którą Silas nie mógł znaleźć wspólnego języka, co doprowadziło do trudnego okresu buntu i ucieczek z domu.

Silas rozpoczął szkołę średnią w Kanadzie, lecz ostatecznie zakończył ją w Korei. Przeprowadzka do Seulu nastąpiła z inicjatywy jego matki, która uznała, że ojciec nie radzi sobie z buntującym się nastolatkiem. Początki w Korei były dla Silasa trudne – musiał intensywnie uczyć się języka, którego w domu używano rzadko, i przystosować się do odmiennej kultury oraz surowszego systemu edukacji. W szkole doświadczał barier językowych i różnic w podejściu do nauki, co sprawiało, że czuł się nieco wyobcowany. Uczęszczał na specjalne dodatkowe zajęcia, podczas których doszkalał swój język i nadrabiał różnice programowe.

Dzięki tej pracy i staraniom, które włożył w edukację zdał egzaminy dojrzałości z bardzo dobrymi wynikami i dostał się na studia architektoniczne. Na uczelni miał szczęście trafić pod skrzydła znanego architekta. Relacja z mentorem była kluczowa dla jego rozwoju. To dzięki niemu zaangażował się w projekt, który stał się jego pierwszym poważnym przedsięwzięciem – zaprojektował nowy dom dla lokalnej rodziny, w ramach zaliczenia trzeciego roku.

Zgodnie z koreańskimi przepisami, w wieku dwudziestu dwóch lat, musiał dokonać wyboru między obywatelstwem kanadyjskim a koreańskim. Decyzja była dla niego trudna i emocjonalna. Z jednej strony czuł silne związki z Kanadą, krajem swojego urodzenia, rodziny i wczesnego dzieciństwa. Wspomnienia z rodzinnego domu, wakacji spędzonych nad jeziorem czy wspólnych chwil z ojcem były dla niego cenne. Z drugiej strony, Koreę postrzegał jako miejsce, które dało mu nowe możliwości rozwoju. Jego matka zachęcała go do przyjęcia koreańskiego obywatelstwa, wskazując na korzyści płynące z bycia częścią społeczeństwa. Ostatecznie zdecydował się zrzec kanadyjskiego.

Obecnie Silas jest na ostatnim roku studiów, a swoje życie opiera na wizji przejęcia koreańskiego oddziału firmy rodziców, w której pracuje dorywczo. Jego marzeniem jest stworzenie firmy architektonicznej, która będzie łączyć nowoczesność z tradycją. Angażuje się także w lokalne projekty społeczne, które mają na celu poprawę warunków życia.
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew.
0 lat/a 0 cm zaimki postacipartner zawódmiejsce pracy
Awatar użytkownika
posty 778
autor gracz
discord kontakt
zaimki zaimki
nieobecność nieobecność
wątki 18+ -
  Witamy wśród zaakceptowanych, Twoja karta postaci została przyjęta!
  Na rozpoczęcie gry masz 7 dni. Wykorzystaj ten czas na znalezienie partnera do wspólnej rozgrywki w temacie kto zagra?. Uzupełnij pola profilu (włącznie z linkiem do KP), wypełnij obowiązkowy formularz do reputacji. Oprócz tego zachęcamy do wypełnienia informatora.
Witaj na forum,
triggery
Zablokowany