zdjęcieinformacjebiografia
noh silas
Kim Seonwoo (Sunoo)


architektura nowoczesna, wiśnie, mrożona herbata, muzyka jazzowa, ogrody, diy, wycieczki rowerowe, psy, kolor złoty i biały, planszówki, urbanistyka, czekolada, wolontariat, sałatka owocowa, komiksy, mitologia nordycka
ostre jedzenie, samochody, zbyt duża presja, kawa, izolacja, nieodpowiedzialne podejście, przeprowadzki, brak równowagi między pracą a życiem osobistym, wysokie ceny mieszkań, idiotów, sztuczne kolory, polityka
noh silas
silo
14.02.2000 | ottawa, kanada
koreańskie
student architektury
seoul national university
silo
14.02.2000 | ottawa, kanada
koreańskie
student architektury
seoul national university
biografia
Silas urodził się w Ottawie w rodzinie dwukulturowej. Jego ojciec, kanadyjski architekt, poznał jego matkę, pochodzącą z Seulu, podczas międzynarodowej konferencji. Para szybko znalazła wspólny język, a ich związek zaowocował narodzinami trojga dzieci, w tym Silasa jako trzeciego z rodzeństwa.
Od najmłodszych lat Silas wykazywał zainteresowanie pracą rodziców. Najwięcej czasu spędzał z ojcem, który zabierał go na budowy i tłumaczył szczegóły architektoniczne. Ta fascynacja przerodziła się z czasem w pasję do budowania modeli z klocków i szkicowania wymyślnych budowli. Silas miał głębszą więź z ojcem niż z matką. W miarę upływu czasu jego relacje z rodzeństwem zaczęły się zmieniać na gorsze.
Gdy miał dziesięć lat, rodzina uległa rozłamowi. Matka, wraz z dwójką starszych dzieci, przeprowadziła się do Seulu, by rozwijać swoją karierę w azjatyckim oddziale ich firmy architektonicznej, podczas gdy Silas został z ojcem w Kanadzie. Choć początkowo zakładano, że rodzina będzie się regularnie odwiedzać, wkrótce okazało się, że był to początek separacji, która zakończyła się rozwodem. Ojciec związał się z nową partnerką, z którą Silas nie mógł znaleźć wspólnego języka, co doprowadziło do trudnego okresu buntu i ucieczek z domu.
Silas rozpoczął szkołę średnią w Kanadzie, lecz ostatecznie zakończył ją w Korei. Przeprowadzka do Seulu nastąpiła z inicjatywy jego matki, która uznała, że ojciec nie radzi sobie z buntującym się nastolatkiem. Początki w Korei były dla Silasa trudne – musiał intensywnie uczyć się języka, którego w domu używano rzadko, i przystosować się do odmiennej kultury oraz surowszego systemu edukacji. W szkole doświadczał barier językowych i różnic w podejściu do nauki, co sprawiało, że czuł się nieco wyobcowany. Uczęszczał na specjalne dodatkowe zajęcia, podczas których doszkalał swój język i nadrabiał różnice programowe.
Dzięki tej pracy i staraniom, które włożył w edukację zdał egzaminy dojrzałości z bardzo dobrymi wynikami i dostał się na studia architektoniczne. Na uczelni miał szczęście trafić pod skrzydła znanego architekta. Relacja z mentorem była kluczowa dla jego rozwoju. To dzięki niemu zaangażował się w projekt, który stał się jego pierwszym poważnym przedsięwzięciem – zaprojektował nowy dom dla lokalnej rodziny, w ramach zaliczenia trzeciego roku.
Zgodnie z koreańskimi przepisami, w wieku dwudziestu dwóch lat, musiał dokonać wyboru między obywatelstwem kanadyjskim a koreańskim. Decyzja była dla niego trudna i emocjonalna. Z jednej strony czuł silne związki z Kanadą, krajem swojego urodzenia, rodziny i wczesnego dzieciństwa. Wspomnienia z rodzinnego domu, wakacji spędzonych nad jeziorem czy wspólnych chwil z ojcem były dla niego cenne. Z drugiej strony, Koreę postrzegał jako miejsce, które dało mu nowe możliwości rozwoju. Jego matka zachęcała go do przyjęcia koreańskiego obywatelstwa, wskazując na korzyści płynące z bycia częścią społeczeństwa. Ostatecznie zdecydował się zrzec kanadyjskiego.
Obecnie Silas jest na ostatnim roku studiów, a swoje życie opiera na wizji przejęcia koreańskiego oddziału firmy rodziców, w której pracuje dorywczo. Jego marzeniem jest stworzenie firmy architektonicznej, która będzie łączyć nowoczesność z tradycją. Angażuje się także w lokalne projekty społeczne, które mają na celu poprawę warunków życia.
Od najmłodszych lat Silas wykazywał zainteresowanie pracą rodziców. Najwięcej czasu spędzał z ojcem, który zabierał go na budowy i tłumaczył szczegóły architektoniczne. Ta fascynacja przerodziła się z czasem w pasję do budowania modeli z klocków i szkicowania wymyślnych budowli. Silas miał głębszą więź z ojcem niż z matką. W miarę upływu czasu jego relacje z rodzeństwem zaczęły się zmieniać na gorsze.
Gdy miał dziesięć lat, rodzina uległa rozłamowi. Matka, wraz z dwójką starszych dzieci, przeprowadziła się do Seulu, by rozwijać swoją karierę w azjatyckim oddziale ich firmy architektonicznej, podczas gdy Silas został z ojcem w Kanadzie. Choć początkowo zakładano, że rodzina będzie się regularnie odwiedzać, wkrótce okazało się, że był to początek separacji, która zakończyła się rozwodem. Ojciec związał się z nową partnerką, z którą Silas nie mógł znaleźć wspólnego języka, co doprowadziło do trudnego okresu buntu i ucieczek z domu.
Silas rozpoczął szkołę średnią w Kanadzie, lecz ostatecznie zakończył ją w Korei. Przeprowadzka do Seulu nastąpiła z inicjatywy jego matki, która uznała, że ojciec nie radzi sobie z buntującym się nastolatkiem. Początki w Korei były dla Silasa trudne – musiał intensywnie uczyć się języka, którego w domu używano rzadko, i przystosować się do odmiennej kultury oraz surowszego systemu edukacji. W szkole doświadczał barier językowych i różnic w podejściu do nauki, co sprawiało, że czuł się nieco wyobcowany. Uczęszczał na specjalne dodatkowe zajęcia, podczas których doszkalał swój język i nadrabiał różnice programowe.
Dzięki tej pracy i staraniom, które włożył w edukację zdał egzaminy dojrzałości z bardzo dobrymi wynikami i dostał się na studia architektoniczne. Na uczelni miał szczęście trafić pod skrzydła znanego architekta. Relacja z mentorem była kluczowa dla jego rozwoju. To dzięki niemu zaangażował się w projekt, który stał się jego pierwszym poważnym przedsięwzięciem – zaprojektował nowy dom dla lokalnej rodziny, w ramach zaliczenia trzeciego roku.
Zgodnie z koreańskimi przepisami, w wieku dwudziestu dwóch lat, musiał dokonać wyboru między obywatelstwem kanadyjskim a koreańskim. Decyzja była dla niego trudna i emocjonalna. Z jednej strony czuł silne związki z Kanadą, krajem swojego urodzenia, rodziny i wczesnego dzieciństwa. Wspomnienia z rodzinnego domu, wakacji spędzonych nad jeziorem czy wspólnych chwil z ojcem były dla niego cenne. Z drugiej strony, Koreę postrzegał jako miejsce, które dało mu nowe możliwości rozwoju. Jego matka zachęcała go do przyjęcia koreańskiego obywatelstwa, wskazując na korzyści płynące z bycia częścią społeczeństwa. Ostatecznie zdecydował się zrzec kanadyjskiego.
Obecnie Silas jest na ostatnim roku studiów, a swoje życie opiera na wizji przejęcia koreańskiego oddziału firmy rodziców, w której pracuje dorywczo. Jego marzeniem jest stworzenie firmy architektonicznej, która będzie łączyć nowoczesność z tradycją. Angażuje się także w lokalne projekty społeczne, które mają na celu poprawę warunków życia.